Rozdział II - Haruki
Wrzesień 20XX roku. Kolejna jesień, gdy świat został pogrążony w śmierci i żałobie, a miasta z betonowych dżungli zaczęły przeradzać się w zazielenione lasy oraz ruiny, pełne bezdusznych i bezmózgich istot, które kiedyś można było nazwać ludźmi - swoimi braćmi i siostrami. Wszędzie panuje chaos. Na każdym kroku - zawalone mury, budynki, zaschnięta krew i otaczający to wszystko smród śmierci, płynący wprost z gnijących, rozkładających się ciał. W takich warunkach, ciężko znaleźć jakikolwiek kąt, który można byłoby nazwać ''domem'', więc wędrówka nigdy nie ma końca. Trzeba iść dalej, nigdy się nie zatrzymywać. Nawet jeżeli serce przepełnione jest bólem, żalem i nostalgią. Nawet jeżeli wszystko boli... Trzeba iść na przód, bo życie toczy się dalej. Chociaż mimo upływu lat, mimo przyzwyczajenia się do widoku gnijących na każdym kroku ciał... Ciężko jest patrzeć na to wszystko. Walka z tymi "bestiami" trwa już od miesięcy, lecz... Do tej pory, Haruki nie może w